
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Na rozgrzewkę >> wybrzeże Bałtyku – Mielno i okolice
Pusta plaża pośród drzew
Sławomir Bajew
![]() |
Rowerem nad morze… koniecznie przed sezonem |
Babcia mówiła, że jak ma człowiek jodu zażywać, to nad morze trzeba pojechać zimą, a nie latem. Babciu droga, ja już tak od dłuższego czasu korzystam z Twoich porad. Latem nad morze mi nie po drodze, męczą mnie tam bowiem tłumy srodze. No i jednak dość płasko tam jest i równo, zwłaszcza na plaży.
Ja tak już mam, że po górach się lubię uganiać. Choć zaznaczyć trzeba, że niewiele jest ofiarowanych przez matkę naturę atrakcji, mogących stanąć w szranki ze spacerem samym brzegiem morza. Zawsze marzyłem o w miarę spokojnym przejeździe brzegiem morza moim ukochanym środkiem lokomocji, czyli rowerem. Latem to prawie niemożliwe. Przeszkodą są tłumy plażowiczów, nieustanne zapadanie się w piach, sól… Jakoś się nie zmobilizowałem, żeby pokonać na rowerze plażą choćby mizerny dystans. Aż tu tej zimy…
Kocham Sarbinowo – letniskową miejscowość między Mielnem a Gąskami. Sarbinowo to promenada nad morzem, główna ulica, wzdłuż której usadowiły się dziesiątki pensjonatów, sklepików, barów, lodziarni, piwiarni, automatów do gry i tego wszystkiego, co pozwala współczesnemu człowiekowi przetrwać dwa tygodnie bliższego kontaktu z przyrodą. Oprócz tych niezbędnych wczasowiczom przybytków przy wjeździe do Sarbinowa znajduje się neogotycki kościół z 1856 roku. Został on zbudowany na miejscu zagrożonej konstrukcyjnie średniowiecznej świątyni. Pozostałości jej kamiennych murów włączono w strukturę kościoła, zbudowanego na planie ośmiokąta z wysoką wieżą. W kościele znajdują się wspaniałe witraże w ostrołukowych oknach. Miejsce jest pełne spokoju i ciszy nawet w sezonie. Klimat sarbinowskiej świątyni już od lat służy mi wyśmienicie.
Mam swój ulubiony pensjonat w Sarbinowie. Latem – ze względów finansowych – poza moim zasięgiem. Za to zimą! Poza sezonem nad morzem wszędzie jest dwa razy więcej za dwa razy mniej. Zapamiętajcie sobie na kolejne wakacje! Jest przede wszystkim pusto. Pusto i pięknie. Biel śniegu zniewalająco czysta, a woda ma zupełnie inny kolor niż latem. Uwielbiam jechać nad morze zimą, wczesną wiosną, a zwłaszcza dobrze czuję się w Sarbinowie. Do ciepłych krajów raczej mnie nie ciągnie. Czy ja bocian jestem? Nie! Więc zimuję w kraju.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertour”
Zdjęcie: Tomasz Haase