
strona główna >> 10/2016 >> Apetyt rośnie w miarę jeżdżenia
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Styl życia >> Bogusław Monczyński
Apetyt rośnie w miarę jeżdżenia
Z Bogusławem Monczyńskim, działaczem Klubów Turystyki Kolarskiej „Cyklista” z Kalisza i „Ktukol” z Głuchołazów, rozmawia Jakub Terakowski
![]() |
Bogusław Monczyński prowadzi uczestników III rajdu rowerowego „Poznaj Kalisz i okolice” |
Niby jest Pan na emeryturze, a nie sposób się z Panem umówić, ciągle w rozjazdach...
– Mam 63. Od pół wieku niemal każdą wolną chwilę poświęcam turystyce pieszej, natomiast rowerową zajmuję się krócej, bo od dwudziestu lat.
Co to znaczy „zajmuję się”?
– Byłem zawodowym żołnierzem, przez ten czas mocno zaniedbałem turystykę, ale po przejściu na emeryturę, w roku 1994, wróciłem najpierw na szlaki piesze, a potem zainteresowałem się rowerowymi. Pasjonuje mnie zwiedzanie Polski, byłem na kilku wyprawach zagranicznych, lecz zawsze wracałem z nich zauroczony... Polską. Żaden kraj nie podoba mi się tak bardzo. Zbieram też wszelkie pamiątki i odznaki turystyczne, w czym rower bardzo mi pomaga. Znaczącą część mojej kolekcji stanowią odznaki rowerowe, wielokrotnie prezentowałem je na wystawach. Spotykam się z młodzieżą, zachęcając do jazdy na dwóch kółkach. Jestem jednym z założycieli Klubu Turystyki Kolarskiej „Cyklista” Kalisz, w którym współorganizuję kilka cyklicznych imprez rowerowych. Uczestniczę też w wielu ogólnopolskich zlotach, właśnie wróciłem z Centralnego Zlotu Turystów Kolarzy PTTK w Krasnobrodzie.
Pamięta Pan swój pierwszy rower, swoją pierwszą wyprawę?
– Jako nastolatek marzyłem o wstąpieniu do sekcji rowerowej w naszym lokalnym klubie sportowym. Warunkiem przyjęcia było jednak posiadanie własnego pojazdu, a dobra szosówka kosztowała majątek. Rodzice zgodzili się zapłacić połowę, jeżeli na drugą zarobię samodzielnie. Pracowałem więc przy zbiorach truskawek, przy żniwach, rozładowywałem wagony, a zgromadzone fundusze odkładałem w Szkolnej Kasie Oszczędności.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertouru”
Zdjęcie: Z archiwum Bogusława Monczyńskiego