
strona główna >> 7/2015 >> Turyzm to czy roweryzm?
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Na szlaku >> z Helu do Ełku
Turyzm to czy roweryzm?
Andrzej Lewandowski
![]() |
Gdzieś na Mazurach |
Chciałbym od razu zastrzec, że większość moich wycieczek charakteryzuje coś, co kiedyś nazwano „przewagą roweryzmu nad turyzmem”. To znaczy – dobrze jest zobaczyć coś ciekawego po drodze, ale sama jazda rowerem jest tak przyjemna, że nawet jeśli na szlaku będą tylko plantacje buraków cukrowych, to i tak czas poświęcony na pedałowanie nie będzie nigdy stracony.
Po całkiem sympatycznej podróży pociągiem oraz tramwajem wodnym, nie wdając się zbytnio w zwiedzanie miasta Hel, ruszam wzdłuż cypla w stronę Władysławowa. W Helu tłok. Za miastem wygodna droga rowerowa. Lubię drogi rowerowe. Nie lubię tłoku. Wybór był prosty. W Jastarni zatrzymuję się na małe co nieco, chcąc przeczekać deszcz. Niestety, deszcz nie odpuszcza i muszę sobie z nim radzić. Szkoda, że pada poziomo. I szkoda, że w niewłaściwą stronę. Nie ukrywam, że nieco psuje mi to przyjemność z jazdy po poprowadzonej przez całą mierzeję drodze dla rowerów. Można się wprawdzie przyczepić, że zbyt często trzeba przejeżdżać przez zatłoczoną szosę, że w Chałupach szlak biegnie przez dziurawe płyty, zupełnie nienadające się do jazdy rowerem. Można – ale nie trzeba. W porównaniu z tym, co widziałem na Helu podczas mojej poprzedniej wizyty... Albo nie, nawet nie ma sensu porównywać.
Przeczekuję te niesprzyjające okoliczności i docieram do nasady cypla, czyli do kurortu Władysławowo. Raczej nie jest to moja bajka, ale jako kibic muszę zajrzeć do „Cetniewa” – Ośrodka Przygotowań Olimpijskich, oraz na Aleję Gwiazd Sportu. Wprawdzie paru nazwisk mi tam brakuje, ale świecą gwiazdy Henryka Łasaka, Ryszarda Szurkowskiego, Czesława Langa i – świeci – zakaz jazdy rowerem, całkowicie zrozumiały przy takiej liczbie turystów.
Aleja Gwiazd Sportu prowadzi prosto do głównego budynku kompleksu. Widzę drogowskaz do recepcji, stołówki, kawiarni, ale night club na tablicy wyraźnie skreślony.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertouru”
Zdjęcie: Andrzej Lewandowski