
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Rowerowa Baza Podjazdów >> Pogórze Izerskie: Wzgórza Radomickie
Polskie Klondike
Michał Książkiewicz
![]() |
Na kopule szczytowej Wietrznika – w tle Karkonosze i Góry Izerskie |
Podczas jednego z zimowych wyjazdów zajrzałem na Pogórze Izerskie, a zwłaszcza do jego wschodniej części, objętej ochroną w ramach Parku Krajobrazowego Doliny Bobru.
Na zboczach opadających w tę dolinę wytyczono bowiem kilka podjazdów, atrakcyjnych zarówno pod kątem treningowym, jak i widokowym. Owe szosy ulokowane są na Wzgórzach Radomickich i zbiegają się na kopule szczytowej Wietrznika – prawie całkowicie bezleśnego wzgórza, oferującego panoramę na wszystkie strony świata. Różnica wysokości między taflą wody w Bobrze a wierchem wynosi około 250 metrów, co czyni te podjazdy największymi na całym Pogórzu Izerskim. Szosy zaczynają się we Wleniu i w Pilchowicach – do obu tych miejscowości można dojechać Koleją Doliny Bobru, uznawaną za najpiękniejszą linię kolejową w Polsce. Niestety, zamiast pociągów jeżdżą autobusy komunikacji zastępczej, ale do nowego rozkładu mają powrócić szynobusy.
Trzy warianty zdobycia Wietrznika zaczynają się we Wleniu, na szosie wyprowadzającej z miasta w kierunku zachodnim. Krajoznawczo najciekawszy jest ten biegnący przez Wleński Gródek, bo można przy okazji zwiedzić zamek Lenno. Jest on jednocześnie stosunkowo łatwy – jedyna wyraźnie zaakcentowana stroma ścianka znajduje się na prostej podprowadzającej pod zamek. Ten zaś, niedawno gruntownie wyremontowany, jest atrakcją samą w sobie – jego historia sięga X wieku, gdy za panowania Bolesława Chrobrego wzniesiono tu gród obronny strzegący granicy z Czechami. Mury kamienne i wieża pojawiły się w 1163 roku, co czyni go najstarszym kamiennym zamkiem w Polsce. Ponieważ wzniesiono go na skale o zboczach opadających w kierunku Wlenia niemal pionowo, z wieży doskonale widać miasto: można popatrzeć z góry na kamienice i uliczki, a także płynący dookoła meandrem Bóbr.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertouru”
Zdjęcie: Michał Książkiewicz