
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Przegląd >> przyczepki dziecięce
Kareta dla książątek
Jakub Biernacki
![]() |
Podróżowanie z dziećmi to wspaniały sposób spędzania wolnego czasu, czego wielokrotnie dowodziliśmy na łamach „Rowertouru”. Jednak wybór odpowiedniej przyczepki to spore wyzwanie, więc rodzice fachowym okiem przeglądają ofertę rynku i... często sami już nie wiedzą, co wybrać.
W ostatnich latach oferta przyczepek dziecięcych rozrosła się do takich rozmiarów, że można się wręcz pogubić. Kiedy zacząłem gromadzić przyczepki do przeglądu, szybko okazało się, że dotknęła nas klęska urodzaju – przetestowałem ich aż dziewięć i bardzo żałuję, że nie mogę poświęcić więcej miejsca na ich jeszcze bardziej szczegółową prezentację. W przeglądzie pojawiły się modele kosztujące od 699 złotych (B’twin) do ponad 5000 (Thule), pochodzące z USA, Francji, Kanady, Norwegii, Tajwanu i Niemiec.
Decydując się na przyczepkę, warto najpierw zwrócić uwagę na plusy i minusy samego rozwiązania. Ze wszystkich sposobów przewożenia dzieci przyczepki są najbezpieczniejsze – w razie upadku czy wypadku dają nieporównanie większą ochronę niż foteliki mocowane do rury podsiodłowej czy bagażnika. Wewnątrz dziecko może spać, bawić się i jeść. Warto wspomnieć także o możliwościach załadunkowych – często większych niż w wypadku standardowego zestawu sakw. Niestety, przyczepki mają też wady. Po pierwsze, są uciążliwe w przechowywaniu i wynoszeniu. Jeśli ktoś ma dom z garażem, nie będzie stanowiło to dla niego problemu. Ale już dla właściciela mieszkania na trzecim piętrze bez windy operacja wyprowadzenia z domu ledwo mieszczącej się w drzwiach przyczepki, roweru, rozbrykanego dziecka i jeszcze jakiegoś ekwipunku to poważna operacja logistyczna – często zniechęcająca do używania przyczepki na krótkich dystansach. Trudnością jest też zabezpieczenie przyczepki w czasie parkowania. Często jest to zadanie trudne lub nawet niemożliwe. Ciekawe rozwiązanie stosowane jest (jako opcja) w modelach Kids Tourer – zamknięcie na klucz dyszla, co uniemożliwi jego odczepienie, a dzięki temu kradzież spod sklepu.
W przeglądzie wzięły udział przyczepki:
B’twin Przyczepka dziecięca
Fot. Decathlon
Burley Bee
Fot. Bikeman
Giant PeaPod
Fot. Giant
Kids Tourer L2
Fot. Bikeovo
Nordic Cab
Fot. Bikeovo
Qeridoo Speedkid2
Fot. Qeridoo kj-world
Thule Chariot Cougar1
Fot. Thule
Qeridoo Sportrex1
Fot. Qeridoo
Thule Chariot CX2
Fot. Thule
Więcej: czytaj w numerze „Rowertouru”
Zdjęcie: Jakub Biernacki