
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Na szlaku >> Mazowsze
Do Warszawy przez wydmy Kampinosu
Jacek Gut
![]() |
Gotycki zamek w Czersku zaczął popadać w ruinę po potopie szwedzkim. Dziś o jego dawnej świetności przypominają potężne mury i wieże |
Często wybieramy na rowerowe wypady miejsca znane, jednak przereklamowane i oblepione turystyczną stonką. Tymczasem w bliskiej odległości od cywilizacyjnego molocha, w sercu naszego kraju, topografia serwuje koktajl zróżnicowanych atrakcji.
Prolog odbywa się w Sochaczewie, a pierwsze, rozruchowe kilometry wiodą do Żelazowej Woli, miejsca niewymagającego specjalnej rekomendacji. Położona nad Utratą maleńka wioska z rodzinnym dworkiem Fryderyka Chopina należy do najczęściej odwiedzanych miejsc na Mazowszu. Momentalnie odświeżają się wspomnienia ze szkolnej wycieczki sprzed, bagatela, 35 lat. Dziś dworek w Żelazowej Woli wygląda nieco inaczej. Oplata go pajęczyna brukowanych alejek, a park okolony jest wysokim i nowoczesnym parkanem. Widać, że stworzono z tego miejsca eksportową wizytówkę.
Zaledwie po 15 kilometrach przenosimy się w Puszczę Kampinoską. W Granicy mieści się Ośrodek Dydaktyczno-Muzealny Kampinoskiego Parku Narodowego. Wyznaczono tu ścieżkę dydaktyczną, a w okolicy kilka tras turystycznych. Drewniana siedziba muzeum jest jedną z wizytówek regionu. Wokół, ukryte wśród drzew i krzewów, stoją zniszczone regionalne chaty, będące zabytkami budownictwa puszczańskiego. Bardzo wymagające, piaszczyste szlaki parku testują naszą kondycję. Tu, jakże daleko od wybrzeża, koła grzęzną w wydmowych piaskach. Tym razem triumfują więc górale. Trasy rowerowe KPN przypominają piesze szlaki parków narodowych Słowińskiego i Wolińskiego, gdzie dominuje piach. To po części tłumaczy znikomą liczbę cyklistów na trasach. No, ale w końcu jest to unikalny w skali Europy zespół wydm śródlądowych, wpisany na listę rezerwatów biosfery UNESCO. Po ciężkiej konfrontacji z bezlitosną naturą ruszamy na wschód.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertouru”
Zdjęcie: Jacek Gut