
poradniki
Nim będzie za późno
![]() | Zapewne pamiętacie te chwile, gdy Wasz rower był zupełnie nowy. Jego lśniący lakier jeszcze nie nosił śladów po przebytych... » |
Na szlaku >> Drawieński Park Narodowy
Średniowiecznym traktem przez puszczę
Ewa Nowaczyk
![]() |
Wpław na most. Przez Drawę nie zawsze da się przejść suchą nogą |
Drawieński Park Narodowy, polecany jako raj dla pasjonatów spływów kajakowych, sporo frajdy może dać także rowerzystom. Dzięki bardzo dobrze oznakowanym szlakom w zasadzie trudno się w nim zgubić, zatem nawet debiutanci w zdobywaniu leśnych duktów dadzą sobie radę.
Drawieński Park Narodowy leży na pograniczu województw zachodniopomorskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. Jest częścią Puszczy Drawskiej, jednego z największych polskich kompleksów leśnych. Choć nie jest duży, daje rowerzystom spore możliwości konfiguracji ciekawych wycieczek. Sam park robi wrażenie bardzo czystego i zadbanego – na polach namiotowych standardem są kosze na śmieci i ławeczki, a latem – jak mówią miejscowi – przenośne toalety. W co ciekawszych turystycznie miejscach stoją tablice informacyjne. Widać w tym po prostu rękę dobrego gospodarza.
Na rower do Drawieńskiego Parku Narodowego (DPN) warto przyjechać na kilka dni, ale jednorazowy pobyt dłuższy niż tydzień może być nużący, chyba że połączymy go ze spływem kajakowym lub rajdem konnym, co polecam ze względu na zupełnie inną perspektywę patrzenia na otaczający świat. Warto połączyć rower z kajakiem, bo kto raz zobaczy Drawę, najpierw z perspektywy rowerowego siodełka, a potem z poziomu tafli wody, ten będzie tutaj wracał regularnie, by znaleźć dzikość, piękno i spokój, jakich nie ma szans doświadczyć na terenach bardziej zurbanizowanych.
To bardzo dobry teren na wyjazdy rodzinne oraz dla osób, dla których przyjemność jazdy rowerem niekoniecznie wiąże się z totalnym zmęczeniem, spowodowanym liczbą przejechanych kilometrów i przewyższeń. Do drawieńskiego parku można pojechać bez względu na posiadaną formę, gdyż bez problemu da się zaplanować wycieczki krótsze i dłuższe.
Idealnie jest pojechać do Drawieńskiego Parku Narodowego na trzy, cztery dni. Ze względu na doskonale rozwiniętą bazę turystyczną – sporo gospodarstw agroturystycznych i pól namiotowych – można zaplanować wyjazd stacjonarny z noclegiem w jednym miejscu lub snuć się po parku i co noc spać w innym miejscu. Wybrałam pierwszą wersję – trzydniowy rajd z bazą w Głusku.
Więcej: czytaj w numerze „Rowertour”
Zdjęcie: Ewa Nowaczyk